Prąd z morskich fal


Ocean od wielu lat wydawał się nieograniczonym źródłem energii. Jak więc przerobić te ogromne zasoby, na energie? Zagadnieniem tym zajęli się naukowcy z Łódzkiej Politechniki, pracują oni nad stworzeniem urządzenia, którego zadaniem będzie przemiana energii z fal morskich na prąd.

EOEA (Europejskie stowarzyszenie Energii Oceanu) obliczyło, że fale mogą dostarczyć ok 45 TWh energii elektrycznej w ciągu roku. Dlatego też, już od wielu lat grono naukowców próbuje opracować urządzenie, które poradzi sobie z tym zadaniem. Do tego trudnego zadania dołączyli własnie naukowcy z Politechniki Łódzkiej, którzy stworzyli wahadłowy generator prądu.

Zasada działania tego urządzenia będzie opierała się na zasadzie wahadeł, które poprzez fale zostaną wprowadzone w ruch. Wahadła te napędzać będą dalej prądnice, która wygeneruje prąd. Wydajność takiego urządzenia początkowo nie będzie duża, ale wystarczy do zasilenia lamp sygnalizacyjnych, należy pamiętać, iż są to na razie początkowe innowacyjne projekty. Plusy takiego rozwiązania są takie, że nie wymagają jak w przypadku np: baterii słonecznych czy turbin wiatrowych odpowiedniej pogody, a jego wydajność jest cały czas prawie nie zmienna. Drugą zaletą takiego rozwiązania jest to, że urządzenia te nie zajmują miejsca na lądzie. Szacuje się, że gdyby w pełni wykorzystano energie z fal morskich, do powietrza dostawało by się mniej dwutlenku węgla, mowa jest tutaj o ogromnej ilości 1-2 mln ton.

Podobne rozwiązania są już w pełni wykorzystywane, mowa tu o systemie „Pelamis”. Jest to konstrukcja rur metalowych i siłowników hydraulicznych. W pełni działające urządzenie można zobaczyć u wybrzeży Portugalii.

Polski projekt jednak ma nowe innowacyjne rozwiązania, polegające na synchronizacji wahadeł, jest to złożony proces i na razie jest jeszcze w fazie testów. pozostają jeszcze testy w prawdziwych warunkach.